Stragany z wielkanocnymi swojskimi przysmakami, piękne rękodzieło, lekcja tradycyjnych zwyczajów wielkanocnych w Ratuszu i I pyszne warsztaty kulinarne w olsztyneckim zamku. To wszystko ściągnęło na olsztynecki jarmark nie tylko mieszkańców miasta, ale i wielu przyjezdnych. Były występy, przywoływanie wiosny, przedświąteczne zakupy, malowanie wielkiego jaja. I wspaniała rodzinna atmosfera.
Świąteczne Jarmarki mają w Olsztynku długą tradycję. „Pogoda nam dopisuje, już takie symptomy wiosny są, frekwencja również dopisuje. Jest okazja, żeby coś przeżyć, coś dla ducha, bo będą występy, będzie prezentacja dorobku naszych placówek oświatowych, domu kultury, ale też coś dla ciała. Jak zwykle wystawcy, którzy są w jakiś sposób przywiązani do muzeum naszego, które często organizuje różnego rodzaju targi, uroczystości, tłumnie przybywają do nas” - mówi Artur Wrochna, burmistrz Olsztynka. W olsztyneckim ratuszu też panowała świąteczna atmosfera. Były zajęcia dla maluchów, podczas których uczyły się tworzyć ozdoby wielkanocne. Muzeum Budownictwa Ludowego przygotowało również stół wielkanocny, prezentujący tradycyjne potrawy sprzed lat.
Tego, co współcześnie znajduje się na wielkanocnym stole, można było spróbować w olsztyneckim zamku, gdzie uczniowie i nauczyciele Zespołu Szkół w Olsztynku przygotowali poczęstunek dla uczestników jarmarku. Dzieci uczyły się zdobienia mazurków, a dorośli delektowali się tradycyjnym żurkiem, ale przede wszystkim próbowali słynną olsztynecką zupę chrzanową.