Rajd na szutrowych trasach we Frączkach i Dąbrówce Wielkiej był znakomitą okazją, by przetestować swoje umiejętności w tego typu zawodach. „Jest kilku zawodników, którzy po raz pierwszy biorą udział w takiej imprezie, chciałem podkreślić, że jest to impreza, że jest to rajd, który posiada wszystkie znamiona innych tych kwalifikowanych, a zatem zawodnicy mają książkę drogową, zawodnicy mają kartę drogową, zawodnicy przejeżdżają przez strefę komasacyjną, mają strefę serwisową. Oni po prostu przyjeżdżają na tego typu imprezy, żeby się uczyć” – wyjaśnia Wojciech Fijałkowski, wiceprezes Automobilklubu Warmińskiego.
Dla Piotra Harasima, naszego redakcyjnego kolegi, ten rajd był pierwszym na szutrowej nawierzchni, w jakim wziął udział. Przygotowywał się do niego długo, wspierany przez całą kopernikową ekipę. A pasja do rajdów była w Piotrze od dawna. „Ja w wieku 9 lat postanowiłem, że będę kierowcą rajdowym, w 1996 roku, kiedy dziadek mnie zabrał na „coś fajnego”. Nie wiedziałem, co to będzie, nagle zobaczyłem kolorowe rajdówki pędzące przez las, no to było bardzo dawno temu. Następnego dnia już postanowiłem, że wystartuję w rajdzie samochodowym. Mamy 2021 rok, jestem tutaj, jesteśmy po dwóch odcinkach specjalnych, no i jest fajnie, przede wszystkim pogoda dopisuje. Jest dobrze, kontrolujemy tempo, na wyniki nie patrzymy, bo przede wszystkim tak, jak organizatorzy tu powtarzają – to ma być dobra zabawa i my też z takim nastawieniem tu przyjechaliśmy. Damian się super sprawuje, z autem wszystko w porządku, odpukać na szczęście, jest ekipa serwisowa, która mi to ogarnia, tak że czekamy na dalsze przejazdy” – mówił po pierwszych odcinkach Piotr Harasim.
Pilotem Piotra podczas tego rajdu był Damian Hinz. „Moim zdaniem jest naprawdę szybko, wiadomo, że jest to jego pierwszy start jeśli chodzi o jazdę na czas tym samochodem, podchodzimy zachowawczo, ale jeździ bardzo szybko tak naprawdę, jak na początek. Myślę, że jest ok. Mam nadzieję, że to pierwszy, ale nie ostatni nasz wspólny rajd” – mówi Damian Hinz.
To z pewnością nie był ostatni start Piotra Harasima. „Zasmakowałem i myślę, że już w tym zostanę na bardzo długo” – podkreśla dziennikarz Telewizji Kopernik.
Trzymamy kciuki, żeby się udało, bo Piotr, nasz redakcyjny kolega, ma prawdziwą pasję. Nie jedyną, bo pasjonują go też górskie wędrówki i… dziennikarstwo oczywiście. Start Piotra wspierała Telewizja Kopernik oraz RK SPORT i SOLVEIT. Doping zapewnili redakcyjni koledzy i koleżanki, którzy licznie stawili się na rajdzie SONTRANS. W klasie K4 Piotr i Damian zajęli 4 pozycję.