Już po raz 22. żeglarze rywalizowali na jeziorze Ukiel w Olsztynie. Tym razem na starcie regat o Błękitną Wstęgę pojawiło się 11 załóg. „Jest to nasz sposób spędzania czasu, bardzo lubimy to robić, sprawia nam to dużą frajdę. Zdecydowanie rywalizacja, ale oczywiście przy dobrej zabawie” – mówi Wojciech Chomik, jeden z zawodników.
Regaty co roku przyciągają miłośników żeglarstwa z różnych klubów. To impreza dla każdego. „Chcemy, żeby się żeglarze uśmiechnęli pomimo trudnej sytuacji i pogodowej która była, i teraz polityczno-ekonomicznej. Zapomnijmy o tym wszystkim i pobawmy się, po prostu, żeglarze, pobawmy się” – podkreśla Kazimierz Burgat, komandor Yacht Klubu Polski Olsztyn.
Najważniejsza jest tutaj dobra zabawa, ale na starcie regat nie zabrakło osób, regularnie startujących w podobnych zawodach. Część żeglarzy miała ściśle określone i bardzo ambitne cele.
Choć regaty odbywały się na Jeziorze Ukiel, to lokalnym „wilkom morskim” bliższa jest jego potoczna nazwa – Krzywe. Żeglowanie tutaj do najłatwiejszych nie należy. „Najlepszy akwen do żeglowania, to jest akwen Gutkowski. On jest trochę bardziej odkryty, tam te wiatry są równiejsze. To, że jezioro jest trudne, to wymaga trochę więcej umiejętności i w takim układzie to jest zupełnie dobra szkoła, bo przez to, że jezioro jest trudne, ale ono ma ciekawą linię brzegową, ma dużo zatok, lasy także umiejscowienie tego jeziora jest bardzo atrakcyjne” – wyjaśnia Zbigniew Schoroszucha, wiceprezes klubu sportowego Warmia.
W regatach o Błękitną Wstęgę wzięło udział ponad 50 żeglarzy. Najszybszy okazał się Grzegorz Waszkiewicz z Olsztyna.