W niedzielę po południu płomienie pojawiły się na żaglówce płynącej po jeziorze Śniardwy. Żeglarze – małżeństwo z Warszawy – początkowo próbowali ugasić ogień samodzielnie. Nie udało im się, wyskoczyli do wody, pomocy udzielił im inny jacht, przepływający w pobliżu.
Płonącą łódź ostatecznie ugasiły odpowiednie służby, które następnie odholowały wrak do brzegu. Przyczyną pożaru była najprawdopodobniej kuchenka gazowa.
/KO